poniedziałek, 1 czerwca 2015


Nie mogła się uwolnić. 


   

   Lekcje tego dnia kończyła dokładnie o 15. Miała w planie po drodze do domu wstąpić do sklepu po materiały potrzebne do projektu. Projekt polegał na zrobieniu zdjęcia przypadkowej osobie i przerysowaniu ilustracji ze zdjęcia na płótno. Wbrew pozorom to zadanie nie było takie proste. Obraz musiał przekazywać wszystkie uczucia danej osoby.
   Diana miała już przygotowany aparat, nosiła go bez przerwy w torebce, w razie gdyby spotkała kogoś ciekawego. Musiała tylko zakupić nowe farby i kilka mniejszych pędzelków.
   Ruch w Londynie o tej godzinie był niewiarygodny. Miasto, które na pierwszy rzut oka wydawało się być spokojnym i cichym miejscem, teraz było jak ogromne mrowisko. Wszyscy ludzie pędzący po lunchu do pracy, matki wracające z dziećmi do domu, nastolatki szukające miejsca dla siebie i... Diana. Powoli szła przed siebie nie chcąc nikogo potrącić, co okazało się być niemożliwe. Co kilka kroków wpadała na przypadkowych przechodniów i nawet na nich nie spoglądając, od razu przepraszała.
   Udało jej się przejść przez najbardziej zatłoczoną część ulicy, teraz szybkim krokiem szła w kierunku przejścia dla pieszych, gdzie po drugiej stronie znajdował się sklep, do którego zmierzała.
   Podniosła głowę i przelotnie obejrzała się po parku, w którym nie było prawie nikogo. Oprócz jednego chłopaka w czarnej bluzie. Zatrzymała się w połowie drogi i powoli wciągnęła powietrze. Jej serce przyśpieszyło tempo bicia, aż czuła jak mocno uderza. Przygryzła dolną wargę. Była pewna. Czuła, że teraz się nie myli.
   Lekkim krokiem szła za nieznajomym. Nie potrafiła się odważyć i po prostu do niego podejść. Bała się znowu poczuć zawód, nie chciała się kolejny raz rozczarować. Jej żołądek zaciskał się z nerwów, dłonie zaczęły się pocić, lecz nie zatrzymywała się. Podążała za chłopakiem, aż w końcu przyspieszyła. Podbiegła do niego i  położyła dłoń na jego ramieniu.
- Przepraszam! - zawołała, a chłopak powoli się odwrócił.
   Ta chwila, która dla Diany trwała całą wieczność, tak naprawdę trwała sekundę. Nieznajomy spojrzał na Dianę i zmarszczył czoło. Ciemne brązowe oczy spoglądały na nią i wręcz kipiały wściekłością. Dziewczyna wypuściła powietrze z płuc i szybko zabrała rękę.
- Wybacz, pomyliłam Cię z kimś... - przyznała smutnym tonem i poczuła, że świat zaczyna wirować. Zakręciło jej się w głowie, a nieznajomy chłopak złapał ją za ramiona i podtrzymał.
- Wszystko w porządku? - zapytał zmartwiony, a po złości w jego oczach nawet nie było śladu. Diana przyłożyła dłoń do czoła i zamknęła oczy. Oddychała powoli, równo. Po kilku sekundach znów czuła się... normalnie. Nie dobrze. Dobrze to za duże słowo. Dobrze czułaby się, gdyby w końcu trafiła na niego. Tego jedynego i niepowtarzalnego. Którego straciła z własnej winy...
   Nieznajomy puścił Dianę lekko zakłopotany i uśmiechnął się blado.



5 komentarzy:

  1. Niedługo go spotka!
    A tak wgl to świetny prezent na dzien dziecka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedługo go spotka!
    A tak wgl to świetny prezent na dzien dziecka!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja już myślałam, że tam będzie Luke. ;c
    Cieszę się, że druga część jest tak szybko.
    Mam nadzieję, że dalsze losy bohaterki również będą szybko ukazane. c:
    Pozdrawiam, karmeeleq. ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że pojawił się już nowy rozdział. Oczywiście, że jest dobry :)) Żeby tylko to było jednorazowe spotkanie z tym chłopakiem... bo jednak ona o wiele bardziej pasuje do Luke'a.
    Oj czuję, że będzie ciekawie! Czekam xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. A już miałam nadzieję, że to Luke.
    Rozdział oczywiście cudny , tylko króciutki , ale i tak cieszę się ,że tak szybko zaczęłaś pisać drugą część :*

    OdpowiedzUsuń